poniedziałek, 23 lutego 2015

7 tydzień treningów za mną!

Co raz bliżej do tego wielkiego dnia! :D
Nie powiem przez chwilę się martwiłam moją formą, czy uda mi się zmobilizować moje ciało a raczej głowę do takiego wysiłku. I po dzisiejszym treningu mogę spokojnie powiedzieć, że nie jest źle! Na ostatnim skrzyżowaniu miałam jeszcze moc, żeby przyśpieszyć coby zdążyć na zielonym :D i pewnie gdyby nie gigantyczny bąbel który mi się zrobił na dużym palcu to pewnie bym i dzisiaj te 21 km pobiegła ;) ... przyrost formy to raczej nie wynik długich biegów w tym tygodniu tylko skupieniu się na sile napędowej. Była deska, były brzuszki i były przysiady. A do tego parę razy seria rozciągania.
I muszę powiedzieć, że nie ma lepszego uczucia niż świadomość, że za każdym razem mogę zrobić o 10 brzuszków więcej, więcej przysiadów, że co raz bardziej prawidłowo wykonuję deskę i pompki. Jak w namacalny sposób widzę, że efekty pracy są to i motywacja do dalszej pracy większa! :)
7 tydzień przygotowań do półmaratonu
P.S. muszę znaleźć sposób na bąble, bo nie wiem czy uda mi się z takim utrapieniem biegać a już na pewno 21 km z takim narastającym bólem nie dam rady. W tym tygodniu więc szukam rozwiązania problemu wrażliwych stópek :D

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz