środa, 7 stycznia 2015

po wizycie u dietetyka ...

Ehh siedzący tryb życia mi nie służy ;)
Jak przez święta udało mi się zrzucić 1,7 kg tak w tydzień około Sylwestrowy wróciło 1,5 kg :(
Wiem gdzie był błąd oczywiście i mam nadzieję, że już ten tydzień będzie znowu na spadku!

A więc tak - gdzie popełniłam błąd?

po pierwsze - w Sylwestra pozwoliłam sobie na % (nie pamiętam kiedy poprzednim razem piłam alkohol więc podziałało na mnie jak podziałało ;))

po drugie - nagłe przestawienie organizmu na tryb kanapowca (22 km w nogach przez tydzień spawy nie poprawiły)

po trzecie - rozregulowanie posiłków - jak normalnie zjadam 5 posiłków co 3-3,5 godziny tak w tamtym tygodniu potrafiłam zjeść 3 posiłki jak dobrze poszło to co 4 godziny

no i efekt był od razu zauważalny na wadze!

A już było tak pięknie ;) byłam jedyną podopieczną pani dietetyk, która przez święta schudła a tu po kolejnych 7 dniach taki wynik!

Dzisiaj wróciłam już do pracy więc i mimo wszystko więcej ruchu jest, bo do metra trzeba dojść, do pracy od przystanku, w pracy też człowiek całe 8 godzin nie siedzi przyklejony do krzesła. I co najważniejsze regularne posiłki wróciły! Liczę więc na lepszy efekt na następnej wizycie :)

Bo nie powiem od lutego chciałabym zacząć już wychodzić z diety i przejść na stabilizację. Chciałabym już wiedzieć, że pół roku ciężkiej pracy z przestawianiem się na zdrowy styl żywienia przyniesie efekt w postaci stałej wagi, prawidłowej wagi!

2 komentarze:

  1. Trzymam kciuki za wytrwałość i efekty! Ja sama tez musze sie zmobilizować.... Ech...

    OdpowiedzUsuń
  2. tyle przetrwałam to mam nadzieję, że mnie moja silna wola nie opuści ;) aleee dziękuję :) i trzymam kciuki za zmobilizowanie się!

    OdpowiedzUsuń