Ehh siedzący tryb życia mi nie służy ;)
Jak przez święta udało mi się zrzucić 1,7 kg tak w tydzień około Sylwestrowy wróciło 1,5 kg :(
Wiem gdzie był błąd oczywiście i mam nadzieję, że już ten tydzień będzie znowu na spadku!
A więc tak - gdzie popełniłam błąd?
po pierwsze - w Sylwestra pozwoliłam sobie na % (nie pamiętam kiedy poprzednim razem piłam alkohol więc podziałało na mnie jak podziałało ;))
po drugie - nagłe przestawienie organizmu na tryb kanapowca (22 km w nogach przez tydzień spawy nie poprawiły)
po trzecie - rozregulowanie posiłków - jak normalnie zjadam 5 posiłków co 3-3,5 godziny tak w tamtym tygodniu potrafiłam zjeść 3 posiłki jak dobrze poszło to co 4 godziny
no i efekt był od razu zauważalny na wadze!
A już było tak pięknie ;) byłam jedyną podopieczną pani dietetyk, która przez święta schudła a tu po kolejnych 7 dniach taki wynik!
Dzisiaj wróciłam już do pracy więc i mimo wszystko więcej ruchu jest, bo do metra trzeba dojść, do pracy od przystanku, w pracy też człowiek całe 8 godzin nie siedzi przyklejony do krzesła. I co najważniejsze regularne posiłki wróciły! Liczę więc na lepszy efekt na następnej wizycie :)
Bo nie powiem od lutego chciałabym zacząć już wychodzić z diety i przejść na stabilizację. Chciałabym już wiedzieć, że pół roku ciężkiej pracy z przestawianiem się na zdrowy styl żywienia przyniesie efekt w postaci stałej wagi, prawidłowej wagi!
Trzymam kciuki za wytrwałość i efekty! Ja sama tez musze sie zmobilizować.... Ech...
OdpowiedzUsuńtyle przetrwałam to mam nadzieję, że mnie moja silna wola nie opuści ;) aleee dziękuję :) i trzymam kciuki za zmobilizowanie się!
OdpowiedzUsuń